Wpisy archiwalne w kategorii

W nocy

Dystans całkowity:3474.67 km (w terenie 48.00 km; 1.38%)
Czas w ruchu:144:32
Średnia prędkość:24.04 km/h
Maksymalna prędkość:22.00 km/h
Liczba aktywności:96
Średnio na aktywność:36.19 km i 1h 30m
Więcej statystyk

W deszczu, w nocy

Piątek, 10 września 2010Przejechane 22.98km w terenie 0.00km

Czas 00:56h średnia 24.62km/h

Temperatura 14.0°C

 

To, że w nocy jest ciemno to banał, ale dzisiaj było szczególnie ciemno. Wszystko przez padający deszcz, który zmusił mnie do skrócenia wypadu. Wychodząc myślałem nie będzie bardzo padać. Jazda po drodze w takich warunkach, mimo dobrego oświetlenia, to trochę jazda w duszą na ramieniu.
Trasa: Cerekiew, Milejowice, Kozinki.

 

Pętla

Piątek, 3 września 2010Przejechane 28.96km w terenie 0.00km

Czas 01:04h średnia 27.15km/h

Temperatura 9.0°C

 

Dzisiaj nastąpił powrót do tej gorszej części roku gdy wychodząc na rower trzeba zakładać termoaktywne ciuchy, a podczas jazdy powietrze gryzie w gardło i marzną do tego stopy. A tak poza temperaturą warunki były dobre, czyli nie padało i bezwietrznie.
Z innych atrakcji to jeż, którego w ostatniej chwili zdołałem ominąć i wyraźne nocne niebo. Warto w taką bezksiężycową noc pojechać kilkanaście kilometrów od miasta i z dala od świateł popodziwiać Drogę Mleczną. Dodatkowo dzisiaj sprzyjało przejrzyste powietrze. Nie omieszkałem się zatrzymać, by nacieszyć się takim widokiem.

 

Pętla

Piątek, 20 sierpnia 2010Przejechane 28.86km w terenie 0.00km

Czas 01:01h średnia 28.39km/h

Temperatura 14.0°C

 

Standardowa pętla pomiarowa. Wyjechałem trochę późno, bo około 21 i na zewnątrz już dobrze się ściemniło. Na szczęście niebo bezchmurne plus księżyc przewie w pełni sprawiało, że nie panowały egipskie ciemności. Z drugiej strony przy nie było widać gwieździstego niebo.
Samopoczucie: bardzo dobre.

 

Las Kabacki ciąg dalszy

Czwartek, 12 sierpnia 2010Przejechane 41.83km w terenie 25.00km

Czas 01:58h średnia 21.27km/h

Temperatura 23.0°C

 

Znów po pracy wgrałem się dalej poznawać ścieżki w lesie kabackim. Trochę ich jest i jeszcze nie ogarniam gdzie którą drogą dojadę. Co prawda są tabliczki z informacją dokąd można dojechać, ale w nocy na niewiele się to zdaje.

 

Wieczorem po mieście

Czwartek, 5 sierpnia 2010Przejechane 35.00km w terenie 0.00km

Czas 02:00h średnia 17.50km/h

Temperatura 22.0°C

 

Znowu wieczorna jazda po mieście. Motyw przewodni tego wypadu to:
1. zobaczyć nowy stadion legii, na którym trwała prezentacja tegorocznego zespołu,
2. zobaczyć postęp prac nad stadionem narodowym.
Stadion legii od tej ukończonej strony prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Chociaż wielkim fanem piłki nie jestem to aż chciałoby się wejść i zobaczyć z bliska. Po drugiej stronie Wisły trwa budowa stadionu narodowego. Trzeba przyznać, że skala budowy imponuje.
W drodze powrotnej dzwon z batmanem. Straty to obtarta ręka, obtarte siodło, skrzywiony hak i zgubiony licznik, dlatego dystans podany na wyczucie.

 

Rozpoznanie nowej okolicy

Środa, 4 sierpnia 2010Przejechane 29.58km w terenie 0.00km

Czas 01:43h średnia 17.23km/h

Temperatura 21.0°C

 

Poturlałem się trochę po ścieżkach i chodnikach. Główny plan wypadu to znaleźć w miarę dogodny dojazd do pracy rowerem. Poszukiwania na razie trwają.
Z innych wydarzeń to raz zostałem otrąbiony i snake'a z tyłu złapany na krawężniku - efekt szybkiego składania rower i za małego ciśnienia w oponie. Dobrze, że miałem zapasową dętkę.
Ogólnie odniosłem wrażenie, że chyba chyba zapominałem jak się jeździ po mieście. Tyle niespodzianek czeka w bocznych wyjazdach, uliczkach, że trzeba się skupić jak podczas zjazdu. I jeszcze ci batmani, również rowerzyści, na ścieżkach. To, że oni mnie widzą nie znaczy że ja ich widzę.

 

Pętla

Piątek, 23 kwietnia 2010Przejechane 28.85km w terenie 0.00km

Czas 01:04h średnia 27.05km/h

Temperatura 6.0°C

 

Kolejna późna piątkowa jazda. Standardowo wybrałem się na moją pętlę pomiarową, ale tym razem w mniej przeze mnie lubianym kierunku, bo zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Warunki dobre, bezwietrznie, ale trochę zimno.
Samopoczucie: dobre.

 

Pętla

Piątek, 9 kwietnia 2010Przejechane 28.84km w terenie 0.00km

Czas 01:10h średnia 24.72km/h

Temperatura 9.0°C

 

Późny wypad po kolacji, żeby dotlenić się przed snem i sprawdzić się na mojej pętli pomiarowej tym razem w kierunku przeciwnym. Zmęczony byłem całym dniem, ale takie wyjście na rower dobrze rozładowuje napięcie po tygodniu pracy.
Jeśli chodzi o warunki to miejscami wiał zimny wiatr. Do tego całkowite zachmurzenie przez co ciemno było niesamowicie. W tych ciemnościach dobrze mnie przestraszył całkiem niemały burek, który zainteresował się moją nogą.
Samopoczucie: dobre.

 

Kolejny piątkowy nocny wypadzik

Piątek, 26 marca 2010Przejechane 22.68km w terenie 1.50km

Czas 00:57h średnia 23.87km/h

Temperatura 16.0°C

 

Na rower zdołałem się zebrać dopiero przed 21. Mimo już późnej pory na zewnątrz było całkiem ciepło. Co prawda trochę wiało, ale był to także ciepły wiaterek. Nawet mogę napisać, że był on zadziwiająco przyjemny bo tak jakoś pachniał i przypominał lato. Dodatkowo księżyc ładnie błyszczał na niebie przez co nie panowały za miastem egipskie ciemności.
Trasa była podobna co tydzień tylko w odwrotnym kierunku. Wracając około 22 jakoś tak pusto było: puste chodniki, mało samochodów.

 

Zobaczyć gwiaździste niebo

Piątek, 19 marca 2010Przejechane 23.69km w terenie 0.00km

Czas 01:00h średnia 23.69km/h

Temperatura 11.0°C

 

Po powrocie z pracy wieczorem wybrałem się sprawdzić co tam na borkach się dzieje, szczególnie że temperatura zachęcała. Po jednym kółku wokół zalewu doszedłem do wniosku, że nie ma sensu takie jeżdżenie i lepiej zrobić pętlę przez Cerekiew, Milejowice, Kozinki. Po wyjechaniu kilka kilometrów za miasto nocne niebo było upstrzone gwiazdami, aż miło było popatrzeć. Nie to co żółta magma w Radomiu czy w Warszawie.