Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:510.88 km (w terenie 92.00 km; 18.01%)
Czas w ruchu:21:10
Średnia prędkość:24.14 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:46.44 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Na Wielką Górę

Niedziela, 31 października 2010Przejechane 54.58km w terenie 25.00km

Czas 02:20h średnia 23.39km/h

Temperatura 16.0°C

 

Mało czasu miałem, ale szkoda było nie wyjść na rower przy takiej pogodzie o tej porze roku. Ciepło, z wiatrem ale nie zimnym, słonecznie. Na dodatek wspaniale krajobrazy w lesie. Dawno nie padało, więc także warunki na ścieżkach w puszczy doskonałe, czyli sucho, ale nie piaszczyście tylko dobrze ubita ziemia.
Chciałem jeszcze podjechać na Mysie Górki, ale czasu już brakło.


 

Pętla rozszerzona

Sobota, 30 października 2010Przejechane 40.56km w terenie 0.00km

Czas 01:31h średnia 26.74km/h

Temperatura 12.0°C

 

Słonecznie, ale zimniej niż by się to wydawało. Można było to szczególnie odczuć przy jeździe po wiatr. Na drogach był większy ruch niż zazwyczaj pewnie przez zbliżające się święta.
Samopoczucie: bardzo dobre.

 

Ciepełko

Niedziela, 24 października 2010Przejechane 56.01km w terenie 8.00km

Czas 02:09h średnia 26.05km/h

Temperatura 17.0°C

 

No może nie tak super ciepło, ale jak na koniec października to ok. Trochę bardziej pochmurnie jak wczoraj, ale nadal jazda przy słoneczku. Wybrałem taką trasę aby maksymalnie skorzystać z południowego wiatru i zahaczyć o puszczę. Na początek standardowo do Wsoli i dalej do Jastrzębi. Przez puszczę w kierunku Kieszek gdy dotrzeć do trasy na Kozienice. Potem już powrót do Radomia, bo czas gonił.

 

Powrót normalnej jesieni

Sobota, 23 października 2010Przejechane 51.79km w terenie 2.00km

Czas 01:59h średnia 26.11km/h

Temperatura 11.0°C

 

Trochę późno wybrałem się na rower, więc kończyłem już po ciemku. Wraz z zachodem słońca temperatura zaczęła lecieć w dół. Zaczynałem gdy było 13 stopni, kończyłem przy 7 stopniach. Dzisiaj nareszcie powrót normalnej jesieni z typowymi temperaturami jak na tą porę roku, a nie jak ostatnie zimnice z silnym wiatrem. Dodatkowo słońce, które zachęca mnie do jazdy.

 

Pętla rozszerzona

Niedziela, 17 października 2010Przejechane 40.59km w terenie 0.00km

Czas 01:32h średnia 26.47km/h

Temperatura 11.0°C

 

Ta sama trasa co wczoraj. Nawet w tym samym kierunku. W południe pogoda wyśmienita, czyli słonecznie i bezchmurnie. Dzisiaj dodatkowo spory wiatr północno-wschodni, który potęgował zimno szczególnie przy jeździe pod. Chociaż termometr pokazywał więcej w moim odczuciu było zimniej niż wczoraj przy zachodzie słońca.

 

Pętla rozszerzona

Sobota, 16 października 2010Przejechane 40.58km w terenie 0.00km

Czas 01:30h średnia 27.05km/h

Temperatura 7.0°C

 

Standardowa trasa do Golędzina i dalej przez Zakrzew. Nadal utrzymywały się super warunki pogodowe tylko było trochę za zimno. Późnym popołudniem i pod wieczór było w okolicach 8-6 stopni. Dobrze, że nie było wiatru, więc nie było to tak odczuwalne.

 

Do Domaniowa

Niedziela, 10 października 2010Przejechane 63.54km w terenie 0.00km

Czas 02:28h średnia 25.76km/h

Temperatura 13.0°C

 

Pogoda nadal dobra do jazdy, więc grzech nie skorzystać. Jak co niedziela preferuję raczej jazdę po twardym i nie brudzącym, dlatego wybrałem się asfaltem nad zalew w Domaniowie. Nie byłbym sobą gdybym się skomplikował tak prostej trasy. Za Jarosławicami skręciłem w prawo i pojechałem do Przytyka. Stamtąd dopiero pojechałem do Domaniowa.
Po drodze, mimo otwartego terenu, wiatr za bardzo nie przeszkadzał, jednak poniżej 15 stopni nie jeździ mi się już tak lekko jak w lato.

 

Na mysie górki

Sobota, 9 października 2010Przejechane 60.56km w terenie 25.00km

Czas 02:41h średnia 22.57km/h

Temperatura 14.0°C

 

Dzisiaj wybrałem się trochę pojeździć w terenie po wydmach w puszczy kozienickiej. Po drodze zaliczyłem Wielką Górę i Mysie Górki. Po drodze było błoto, ale w ilościach symbolicznych, więc tak bardzo się nie ubabrałem. Denerwowały za to rozjeżdżone w czasie wycinki główne drogi w puszczy. Na niektórych odcinkach prawie zrobiło się kartoflisko. Jak zrobi się bardziej mokro to trzeba będzie ich unikać, no chyba, że będę miał ochotę na błotne kąpiele. Na szczęście najprzyjemniejsze odcinki nie ucierpiały.

 

Wieczorem po mieście

Piątek, 8 października 2010Przejechane 20.35km w terenie 0.00km

Czas 01:01h średnia 20.02km/h

Temperatura 4.0°C

 

Pierwszy od kilku miesięcy wypad na rower podczas którego zmarzły mi stopy. W użyciu także pierwszy raz od wczesnej wiosny była gruba bluza. Temperatura zdecydowanie nie rozpieszczała, pod koniec wypadu było już poniżej 3 stopni.

 

Pętla rozszerzona

Niedziela, 3 października 2010Przejechane 40.92km w terenie 0.00km

Czas 01:37h średnia 25.31km/h

Temperatura 15.0°C

 

Dawno już tak nie zmarzłem na rowerze jak podczas tego wypadu. Ranki są już naprawdę zimne, a ja jeszcze nie wyciągnąłem z szafy typowo jesiennych ciuchów. Do tego silny, zimny wiatr na otwartym terenie. Skróciłem wypad, bo szkoda znów się rozchorować. Za to widoki na, bądź co bądź, banalnej trasie były pierwsza klasa.