Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:154.84 km (w terenie 32.00 km; 20.67%)
Czas w ruchu:07:20
Średnia prędkość:21.11 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:25.81 km i 1h 13m
Więcej statystyk

Pętla

Niedziela, 27 lutego 2011Przejechane 28.82km w terenie 0.00km

Czas 01:17h średnia 22.46km/h

Temperatura -1.0°C

 

Miałem już nie ruszać się dzisiaj na rower, ale pojawiło się słoneczko koło południa to aż żal było siedzieć w domu. Ogólnie byłem troszkę osłabiony po na szczęście lekkiej grypie żołądkowej i nie szarpałem się na dłuższy dystans, jednak przydałoby się zacząć jeździć gdzieś dalej. Kontrolnie przejechał pętlę przez Kozinki, Gulinek, Dąbrówkę co wiązało się z powrotem pod silny, zimny wiatr.
Męczy mnie już takie jeżdżenie w zimnie. Chce wiosny lub temperatury z okolicy +5 stopni i bez wiatru.

 

Po lesie

Niedziela, 20 lutego 2011Przejechane 16.12km w terenie 12.00km

Czas 00:58h średnia 16.68km/h

Temperatura -5.0°C

 

Dzisiaj znów wyciągnąłem się z ciepłego domu na rower, chociaż temperatura powoli zaczynała odstraszać. Daleko się nie wypuszczałem, aby w razie gdyby warunki były za ciężkie mógłbym szybko wrócić. Jak mam jechać gdzieś blisko to zazwyczaj wybieram się do lasu kapturskiego i tym razem było podobnie. Warunki do jazdy rowerem były niczego sobie, chociaż wczoraj jeździło się lepiej, bo mniej spacerowiczów i palce tak szybko nie marzły. A miałem dziś okazje wykorzystać je podczas zmiany dętki w zimowych warunkach. Kapcia nie było. Po prostu wentyl po wjechaniu na gałąź efektownie oddzielił się od reszty dętki i postanowił dalej zwiedzać świat, ale już na własną rękę.

 

Po lesie kapturskim

Sobota, 19 lutego 2011Przejechane 23.26km w terenie 20.00km

Czas 01:22h średnia 17.02km/h

Temperatura -1.0°C

 

Powrót zimy, czyli śnieg i mróz. Na szczęście w ilościach akurat do jazdy zimowej. Dodatkowo błoto i rozlewiska były pozamarzane, więc wszystkie ścieżki w lesie nie tylko przejezdne, ale także pozwalające na trochę więcej zabawy. Starałem się poćwiczyć wchodzenie z zakręty z uślizgiem tylnego koła. Średnio mi to wychodziło, ale na początek może być.
Zaliczyłem jedną wywrotkę. Przy delikatnym zjeździe nie zauważyłem koleiny pod śniegiem, przód poślizną się na krawędzi i poszurałem się po ziemi. Lekko obiłem lewą dłoń, ale jest ok.
Ślad:

 

Pętla

Niedziela, 13 lutego 2011Przejechane 28.81km w terenie 0.00km

Czas 01:11h średnia 24.35km/h

Temperatura 0.0°C

 

Przejechałem się tą samą trasą co wczoraj. Dzisiaj jednak trafiła mi się dużo lepsza pogoda. Było słonecznie, bez wiatru, sucho, czyli nie było na co narzekać. Na dodatek czułem się jakoś lepiej niż w sobotę.
Na koniec spotkałem debila, który postanowił wyprzedzać na trzeciego.

 

Pętla

Sobota, 12 lutego 2011Przejechane 28.84km w terenie 0.00km

Czas 01:19h średnia 21.90km/h

Temperatura 0.0°C

 

Standardową pętla przez Kozinki, Gustów zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Dzięki temu jest jakiś podjazdzik po drodze w Dąbrówce. Chociaż dzisiaj okropnie wiało, więc pierwsze kilometry mocno pod wiatr. Sam podjaździk poszedł lekko bo był już z wiatrem.

 

Pętla

Niedziela, 6 lutego 2011Przejechane 28.99km w terenie 0.00km

Czas 01:13h średnia 23.83km/h

Temperatura 5.0°C

 

Mniej wiało niż wczoraj, więc był sens wyciągnąć rower. Na początku trochę bałem się, że będzie mokro i nawet zacząłem szukać błotników w warsztacie, ale bezowocnie. Na szczęście okazały się niepotrzebne.