Wpisy archiwalne w kategorii

W nocy

Dystans całkowity:3474.67 km (w terenie 48.00 km; 1.38%)
Czas w ruchu:144:32
Średnia prędkość:24.04 km/h
Maksymalna prędkość:22.00 km/h
Liczba aktywności:96
Średnio na aktywność:36.19 km i 1h 30m
Więcej statystyk

Nocne kręcenie

Piątek, 1 czerwca 2012Przejechane 32.06km w terenie 0.00km

Czas 01:07h średnia 28.71km/h

Temperatura 12.0°C

 

Miałem wyjść za dnia, ale wyszedłem dopiero w nocy. Tak wypadło. Oprócz zaliczenia pierwszych kilometrów w czerwcu chciałem głównie podciągnąć się w wyzwaniu dla sprinterów na endomondo, bo dzisiaj była już ostatnia okazja. Niestety noc mnie zastała i nie było sensu się wygłupiać chociaż warunki było dobre. W miarę jasno jak na noc, bezwietrznie, tylko nogi były trochę przymulone. Chyba ostatnio za mało się wysypiam.

 

Wreszcie weekend

Piątek, 18 maja 2012Przejechane 71.37km w terenie 10.00km

Czas 03:11h średnia 22.42km/h

Temperatura 15.0°C

 

Rzecz niesłychana - przychodzi weekend i pogoda ma dopisywać. Zazwyczaj zauważa się ruchy w przeciwną stronę, czyli przychodzi weekend i pogoda robi się shitowata. Bardzo mi to pasuje, bo w końcu w niedzielę będę mógł się pościgać w 100% na krótko bez kombinowania w jak się ubrać. Ostatni dobry rezultat rozbudził moje nadzieje na podobny wynik, ale właśnie przez pogodę nie było szans na jakiś wypad podtrzymujący formę na tygodniu. Dopiero dzisiaj była okazja dlatego z pracy wyrwałem się wcześniej, ponieważ oprócz wyjścia na rower za dnia chciałem jeszcze odwiedzić biuro polandbike'a, aby w niedzielę mieć już z głowy formalności.
W końcu wygramoliłem się z mieszkania z zamiarem pętli przez miasto. Generalnie trasa podobna do tej co ostatnio, ale tym razem chciałem jeszcze zahaczyć o Ursynów. Przejeżdżając przez most Gdański kolejny raz rzuciła mi się w oczy szutrowa ścieżka wzdłuż Wisły po praskiej stronie. Nie miałem limitu na czas, było jeszcze jasno, więc skręciłem. Muszę przyznać, że jak na środek Warszawy to można tam lekko poszaleć, tylko trochę za dużo ludzi kręci się po ścieżce. Na pewno to mniej zawali dróg niż po drugiej stronie, ale nadal za dużo. Ale jakby się tam wybrać rano, hmmm... Może kiedyś spróbuję jak mi już kompletnie odbije, żeby przed wyjściem do pracy wstać raniutko i wybrać się tam pojeździć.

 

Nocny patrol

Piątek, 11 maja 2012Przejechane 32.05km w terenie 0.00km

Czas 01:08h średnia 28.28km/h

Temperatura 23.0°C

 

Standardowa pętla, ale tym razem późno zaczęta przy 100% nocnych warunkach. Dzisiaj niebo bezksiężycowe i tym samym było ponadstandardowo ciemno. W takich okolicznościach wzrok i słuch same wyostrzają się podczas jazdy. Ciekawe uczucie, bo podczas nocnych jazd słyszy się jakby więcej. Takie wypady zdecydowanie mają swój klimat.

 

Standard nocny

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012Przejechane 32.02km w terenie 0.00km

Czas 01:10h średnia 27.45km/h

Temperatura 19.0°C

 

Można by napisać przyjemna lipcowa noc tylko o dwa miesiące wcześniej niż zazwyczaj. O ile na listopadową bym narzekał to w tym przypadku nie mam nic przeciwko. Rześkie powietrze plus unoszące się od rozgrzanego asfaltu przyjemne ciepło plus brak wiatru to jest to co napędza mnie w takich nocnych wypadach.

 

Wieczorno-nocne zwiedzanie

Czwartek, 26 kwietnia 2012Przejechane 57.28km w terenie 0.00km

Czas 02:31h średnia 22.76km/h

Temperatura 18.0°C

 

Dzisiaj po pracy także szybki powrót, jakaś szama i można było wskoczyć w rowerowe ubranko. Nie potrzebna była dodatkowa motywacja, bo warunki były znakomite. Nareszcie zaczyna być ten rodzaj pogody kiedy, aż żal ściska podczas siedzenia w pracy, bo przecież można by pojechać tu i tam.
Na początek już prawie tradycyjnie dotarłem w okolice lasku bielańskiego, ale do samego lasku nie wjechałem. Wygląda on obiecująco i chyba nawet jakieś podjazdy się tam znajdą. Muszę kiedyś udać się tam za dniach i zbadać osobiście jego potencjał.
Potem jechałem wzdłuż Wisły do mostu Gdańskiego. W tym miejscu trafiłem na jakiś event. Nie wiem o co chodziło, ale wyglądało to naprawdę ładnie.





Potem dalej według zaplanowanej pętli. Zrobiło już się ciemno i ddry opustoszały z zawalidróg. Można było swoje jechać.
Mapka:

 

Gonienie statystyk

Środa, 25 kwietnia 2012Przejechane 44.52km w terenie 0.00km

Czas 02:05h średnia 21.37km/h

Temperatura 11.0°C

 

Nic szczególnego, taki tam trip po pracy. Wczoraj wstrzymał mnie deszcz, dlatego dzisiaj z większą motywacją szybko wróciłem z fabryki. Tak naprawdę to głównie chciałem trochę kilometrów wyjeździć, bo coś mogę nie osiągnąć kilometrażu z kwietnia poprzedniego roku. Przy okazji rozbudowałem sobie w głowie topografie ddrów w Warszawie.

 

Zabić lenia

Środa, 18 kwietnia 2012Przejechane 33.11km w terenie 0.00km

Czas 01:34h średnia 21.13km/h

Temperatura 11.0°C

 

Jakoś w ogóle nie chciało mi się wybrać na rower po powrocie z pracy, chociaż miałem to w planach od samego rana. Ostatecznie się wyciągnąłem z mieszkania, ale nie miałem pomysłu gdzie jechać. Jazda po mieście nic a nic mnie nie bawi. Oczy trzeba mieć dookoła głowy, zero jakiegoś rytmu w jeździe.

 

Wieczorne kręcenie (się)

Wtorek, 17 kwietnia 2012Przejechane 44.38km w terenie 0.00km

Czas 02:07h średnia 20.97km/h

Temperatura 6.0°C

 

Nie wiem co się dzieje, ale coś mi tutaj nie pasuje. Połowa kwietnia już minęła, a ja nadal zakładam zimową bluzę. Nie ma innej możliwości gdy wieczorem jest ledwo powyżej pięciu stopni. Warunki ogólnie nie są zachęcające jak na kwiecień, ale chciałem trochę rozjeździć przeoraną skurczami prawą nogę, a ponoć ciekawie zapowiadający się polandbike tuż tuż.
Zaliczyłem minipodjazd Podleśną oraz Agrykolą i protestów ze strony nogi nie było, tak więc dyskomfort powinien zdążyć minąć do soboty.

 

Z katarem, ale zawsze coś

Środa, 11 kwietnia 2012Przejechane 39.05km w terenie 0.00km

Czas 01:51h średnia 21.11km/h

Temperatura 12.0°C

 

Trochę kosztował mnie maraton w Otwocku. Nie przyzwyczajony do jazdy na maksa przy takiej zimnicy musiało mnie coś dopaść. No i dopadło przeziębienie. Przez kilka dni się obroniłem, ale swoje musiałem odpłacić w święta. Obecnie jest już lepiej, chociaż jeszcze męczy mnie katar. Jednak na tyle stabilnie by można było się wybrać na wycieczkę po mieście i przewietrzyć się po pracy.

 

Nocna pętla

Piątek, 23 marca 2012Przejechane 28.33km w terenie 0.00km

Czas 01:04h średnia 26.56km/h

Temperatura 12.0°C

 

Pierwsza w tym roku nocna pętla została zaliczona. Tak jak zazwyczaj podczas nocnych wypadów praktycznie nie wiało. Noc bezchmurna i bezksiężycowa, więc ciemnica okrutna. Za to świetnie wyglądało niebo. Dla takich widoków warto wyrwać się nocą poza miasto.
Samopoczucie: dobre.