Wpisy archiwalne w kategorii

Asfalt

Dystans całkowity:19535.09 km (w terenie 877.20 km; 4.49%)
Czas w ruchu:799:38
Średnia prędkość:24.43 km/h
Maksymalna prędkość:22.00 km/h
Liczba aktywności:385
Średnio na aktywność:50.74 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Ciepełko

Niedziela, 24 października 2010Przejechane 56.01km w terenie 8.00km

Czas 02:09h średnia 26.05km/h

Temperatura 17.0°C

 

No może nie tak super ciepło, ale jak na koniec października to ok. Trochę bardziej pochmurnie jak wczoraj, ale nadal jazda przy słoneczku. Wybrałem taką trasę aby maksymalnie skorzystać z południowego wiatru i zahaczyć o puszczę. Na początek standardowo do Wsoli i dalej do Jastrzębi. Przez puszczę w kierunku Kieszek gdy dotrzeć do trasy na Kozienice. Potem już powrót do Radomia, bo czas gonił.

 

Powrót normalnej jesieni

Sobota, 23 października 2010Przejechane 51.79km w terenie 2.00km

Czas 01:59h średnia 26.11km/h

Temperatura 11.0°C

 

Trochę późno wybrałem się na rower, więc kończyłem już po ciemku. Wraz z zachodem słońca temperatura zaczęła lecieć w dół. Zaczynałem gdy było 13 stopni, kończyłem przy 7 stopniach. Dzisiaj nareszcie powrót normalnej jesieni z typowymi temperaturami jak na tą porę roku, a nie jak ostatnie zimnice z silnym wiatrem. Dodatkowo słońce, które zachęca mnie do jazdy.

 

Pętla rozszerzona

Niedziela, 17 października 2010Przejechane 40.59km w terenie 0.00km

Czas 01:32h średnia 26.47km/h

Temperatura 11.0°C

 

Ta sama trasa co wczoraj. Nawet w tym samym kierunku. W południe pogoda wyśmienita, czyli słonecznie i bezchmurnie. Dzisiaj dodatkowo spory wiatr północno-wschodni, który potęgował zimno szczególnie przy jeździe pod. Chociaż termometr pokazywał więcej w moim odczuciu było zimniej niż wczoraj przy zachodzie słońca.

 

Pętla rozszerzona

Sobota, 16 października 2010Przejechane 40.58km w terenie 0.00km

Czas 01:30h średnia 27.05km/h

Temperatura 7.0°C

 

Standardowa trasa do Golędzina i dalej przez Zakrzew. Nadal utrzymywały się super warunki pogodowe tylko było trochę za zimno. Późnym popołudniem i pod wieczór było w okolicach 8-6 stopni. Dobrze, że nie było wiatru, więc nie było to tak odczuwalne.

 

Do Domaniowa

Niedziela, 10 października 2010Przejechane 63.54km w terenie 0.00km

Czas 02:28h średnia 25.76km/h

Temperatura 13.0°C

 

Pogoda nadal dobra do jazdy, więc grzech nie skorzystać. Jak co niedziela preferuję raczej jazdę po twardym i nie brudzącym, dlatego wybrałem się asfaltem nad zalew w Domaniowie. Nie byłbym sobą gdybym się skomplikował tak prostej trasy. Za Jarosławicami skręciłem w prawo i pojechałem do Przytyka. Stamtąd dopiero pojechałem do Domaniowa.
Po drodze, mimo otwartego terenu, wiatr za bardzo nie przeszkadzał, jednak poniżej 15 stopni nie jeździ mi się już tak lekko jak w lato.

 

Pętla rozszerzona

Niedziela, 3 października 2010Przejechane 40.92km w terenie 0.00km

Czas 01:37h średnia 25.31km/h

Temperatura 15.0°C

 

Dawno już tak nie zmarzłem na rowerze jak podczas tego wypadu. Ranki są już naprawdę zimne, a ja jeszcze nie wyciągnąłem z szafy typowo jesiennych ciuchów. Do tego silny, zimny wiatr na otwartym terenie. Skróciłem wypad, bo szkoda znów się rozchorować. Za to widoki na, bądź co bądź, banalnej trasie były pierwsza klasa.

 

Na Altanę

Niedziela, 26 września 2010Przejechane 107.22km w terenie 2.00km

Czas 04:36h średnia 23.31km/h

Temperatura 22.0°C

 

Głodny namiastki prawdziwego podjazdu wybrałem się do Szydłowca zaliczyć podjazd od miejscowości Hucisko i dalej aż po wieżę obserwacyjną na Altanie. Mimo, że różnica w pionie to ledwie około 170-180 metrów to pokonanie jej sprawia o wiele więcej satysfakcji niż 10 razy górka 20m. Poza tym można liczyć na ładny widok na samej górze.
Z drugiej strony trochę to nienormalne, żeby jechać 100km w tą i z powrotem, żeby zaliczyć podjazd, ale co tam :)

 

Prawie pętla

Sobota, 11 września 2010Przejechane 33.47km w terenie 0.00km

Czas 01:12h średnia 27.89km/h

Temperatura 14.0°C

 

Nie miałem dzisiaj czasu na dłuższą jazdę. Udało mi się wyrwać dopiero późnym popołudniem. Efekt był takie, że i tak większość jechałem już po zmroku. Trasa to niemal standardowa pętla powiększona o mizerny podjazd ulicą Janiszewską.
Przed wyjściem na rower zastanawiałem się czy w ogóle warto i jeszcze dopadło 'niechcemisię', ale się przemogłem. Mimo nieciekawej trasy było warto.

 

W deszczu, w nocy

Piątek, 10 września 2010Przejechane 22.98km w terenie 0.00km

Czas 00:56h średnia 24.62km/h

Temperatura 14.0°C

 

To, że w nocy jest ciemno to banał, ale dzisiaj było szczególnie ciemno. Wszystko przez padający deszcz, który zmusił mnie do skrócenia wypadu. Wychodząc myślałem nie będzie bardzo padać. Jazda po drodze w takich warunkach, mimo dobrego oświetlenia, to trochę jazda w duszą na ramieniu.
Trasa: Cerekiew, Milejowice, Kozinki.

 

Niedzielnie

Niedziela, 5 września 2010Przejechane 58.52km w terenie 0.00km

Czas 02:12h średnia 26.60km/h

Temperatura 17.0°C

 

To samo co w ubiegłą sobotę. Przez większość trasy zmaganie z wiatrem, ale trafiłem z pogodą. Wykorzystałem te parę godzin dobrego słońca. Od razu lepiej mi się jechało.