Wpisy archiwalne w kategorii
Asfalt
Dystans całkowity: | 19535.09 km (w terenie 877.20 km; 4.49%) |
Czas w ruchu: | 799:38 |
Średnia prędkość: | 24.43 km/h |
Maksymalna prędkość: | 22.00 km/h |
Liczba aktywności: | 385 |
Średnio na aktywność: | 50.74 km i 2h 04m |
Więcej statystyk |
Sobota, 22 marca 2014Przejechane 69.27km w terenie 0.00km
Czas 02:31h średnia 27.52km/h
Temperatura 23.0°C
Wyjątkowo szybko w tym roku minęły zimowe miesiące. Dla mnie wyznacznikiem długości tej gorszej części roku jest czas między ostatnią a pierwszą jazdą na krótko. Tej zimy było to niecałe 5 miesięcy. Nieźle. Nawet opalenizna całkiem nie dążyła zniknąć.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie
Piątek, 21 marca 2014Przejechane 97.72km w terenie 0.00km
Czas 03:43h średnia 26.29km/h
Temperatura 22.0°C
W poprzednim tygodniu przegapiłem wiosenną pogodę i w tym nie chciałem, żeby sytuacja się powtórzyła, dlatego na piątek wziąłem urlop. Wiało, ale reszta była idealna. Można powiedzieć pogoda na majówkę. Spokojnie można było jechać na krótko.
Jako że miałem cały dzień wolny cel przejażdżki mógł być trochę dalej niż zazwyczaj. Wybór padł na podjazd do Huciska za Szydłowcem. Przy okazji sprawdziłem jak się podjeżdża Focusem. Mimo obaw poszło mi całkiem sprawnie. W nagrodę na końcu drogi widok na nizinną Polskę.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie
Niedziela, 9 marca 2014Przejechane 78.14km w terenie 0.00km
Czas 02:52h średnia 27.26km/h
Temperatura 13.0°C
Nareszcie przyszedł ten dzień. Dzień wielki, ba być może przełomowy, bo oto pierwszy raz w życiu dosiadłem szosy. Chęć na własną szosę nachodziła mnie już od trzech lat, ale było to na zasadzie "-Och, ale by się leciało po tym równym asfalcie na szosówce". Chwila słabości, bo nie wyobrażałem sobie siebie na szosówce. W ogóle na początku mojego poważniejszego zainteresowania się rowerami i tym co wokół szosę uważałem na sprzęt emerycki. Jednak ludzie się zmieniają albo/oraz starzeją i jakoś w połowie zeszłego roku zacząłem bardziej rozpoznawać temat szosy. Początkowo nastawiałem się na coś budżetowego na aluminiowej ramie, ale pod koniec roku zdecydowałem się na karbon. Przestudiowałem dokładnie artykuł o karbonowych szosach dla początkujących z bikeboard i ostatecznie zdecydowałem się na Focusa Cayo Evo. Jako że by jeszcze styczeń w sklepie dostałem przyzwoity rabat na nowy rower, miesiąc oczekiwania na realizację zamówienia, okazyjnie udało się kupić jeszcze fajne, nowe koła, przy rowerze zamieniłem kilka drobiazgów głównie ze względów estetycznych i projekt był skończony.
Było to trochę ryzykowne składać typ roweru na jakim się nigdy nie jeździło, nigdy nie przymierzało, w całości oprzeć się na wiedzy teoretycznej wyczytanej w czasopismach czy na forach. Jednak już po kilkuset metrach wiedziałem, że nie zrobiłem wielkiej pomyłki. O panie jak to lekko jedzie! Co za przyśpieszenie! Mój ci jest! mój ci jest!
Wbrew moim obawom nie jest najgorzej z amortyzacją. Po bruku i asfalcie po bombardowaniu trzeba jechać wolniej niż na mtb, aby zachować jakiś tam komfort, ale na równej drodze nie ma żadnym problemów. Na asfaltowych wypadach będzie się jeździło dużo płynniej, chociaż kilka tras będę musiał zmodyfikować i wyeliminować szutrowe fragmenty. Generalnie super sprzęt na słoneczne dni.
A nad zalewem w Domaniowie też było przyjemnie.
Kategoria Na popołudnie, Asfalt
Niedziela, 2 marca 2014Przejechane 54.44km w terenie 0.00km
Czas 02:12h średnia 24.75km/h
Temperatura 4.0°C
Sobota, 1 marca 2014Przejechane 54.31km w terenie 0.00km
Czas 02:07h średnia 25.66km/h
Temperatura 10.0°C
Niedziela, 23 lutego 2014Przejechane 63.12km w terenie 0.00km
Czas 02:32h średnia 24.92km/h
Temperatura 12.0°C
Jest dobrze, bo jest: ciepło, słonecznie, sucho. Trzeba myśleć o składaniu w całość Canyona.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie
Sobota, 22 lutego 2014Przejechane 48.36km w terenie 0.00km
Czas 01:55h średnia 25.23km/h
Temperatura 7.0°C
Nie było by w tym późnopopołudniowym wypadzie na rower nic nadzwyczajnego gdyby nie pewne zdarzenie. Otóż jadąc po asfaltówce między Taczowem a Dąbrówką Podłężną w ogólnie panującej szarówce na polu zauważyłem coś co w pierwszy odruchu uznałem za złudzenie, potem żart a na końcu za dobry znak. A to wszystko przez najprawdziwszego, żywego, świetnie wyglądającego bociana. Niby nic szczególnego zobaczyć bociana na łące, ale takie spotkanie w lutym to miałem pierwszy raz. Popatrzyliśmy na siebie przez kilka minut, a potem bocian widocznie znudzony moim towarzystwem postanowił się udać w inne miejsce. Zupełnie mnie ignorując, ruszył powoli do lotu w moją stronę, zaprezentował się w pełnej okazałości i poleciał w kierunku zachodzącego słońca. Mi pozostało podnieść swoją szczękę z ziemi i pojechać dalej.
Z braku laku zdjęcie z telefonu jako dowód rzeczowy.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad
Niedziela, 16 lutego 2014Przejechane 54.32km w terenie 0.00km
Czas 02:08h średnia 25.46km/h
Temperatura 10.0°C
Sobota, 15 lutego 2014Przejechane 55.65km w terenie 0.00km
Czas 02:12h średnia 25.30km/h
Temperatura 7.0°C
Niedziela, 9 lutego 2014Przejechane 56.17km w terenie 0.00km
Czas 02:15h średnia 24.96km/h
Temperatura 10.0°C