Wpisy archiwalne w kategorii

Szybki wypad

Dystans całkowity:8733.09 km (w terenie 533.20 km; 6.11%)
Czas w ruchu:363:36
Średnia prędkość:24.02 km/h
Maksymalna prędkość:22.00 km/h
Liczba aktywności:265
Średnio na aktywność:32.96 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Nocny patrol

Piątek, 11 maja 2012Przejechane 32.05km w terenie 0.00km

Czas 01:08h średnia 28.28km/h

Temperatura 23.0°C

 

Standardowa pętla, ale tym razem późno zaczęta przy 100% nocnych warunkach. Dzisiaj niebo bezksiężycowe i tym samym było ponadstandardowo ciemno. W takich okolicznościach wzrok i słuch same wyostrzają się podczas jazdy. Ciekawe uczucie, bo podczas nocnych jazd słyszy się jakby więcej. Takie wypady zdecydowanie mają swój klimat.

 

W stronę zachodzącego słońca

Środa, 2 maja 2012Przejechane 32.03km w terenie 0.00km

Czas 01:08h średnia 28.26km/h

Temperatura 24.0°C

 

To co zawsze, czyli standardowa runda przez Janiszew, Kozinki, Taczów, Gustawów, Dąbrówkę Podłężną, Taczów, Kozinki, Janiszew jednak tym razem prawie całość udało się odjechać jeszcze za dnia. Mimo wczorajszego dystansu nogi nie protestowały przy zwiększonym tempie.
Samopoczucie: bardzo dobre.

 

Standard nocny

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012Przejechane 32.02km w terenie 0.00km

Czas 01:10h średnia 27.45km/h

Temperatura 19.0°C

 

Można by napisać przyjemna lipcowa noc tylko o dwa miesiące wcześniej niż zazwyczaj. O ile na listopadową bym narzekał to w tym przypadku nie mam nic przeciwko. Rześkie powietrze plus unoszące się od rozgrzanego asfaltu przyjemne ciepło plus brak wiatru to jest to co napędza mnie w takich nocnych wypadach.

 

Eksploracja

Piątek, 27 kwietnia 2012Przejechane 40.04km w terenie 6.50km

Czas 01:52h średnia 21.45km/h

Temperatura 24.0°C

 

Cóż za ciepełko uderzyło na weekend! Nie było sensu dłużej siedzieć w pracy, dlatego zaraz po powrocie, ogarnięciu się, wygramoliłem się na rower. Po raz pierwszy w tym roku w całkowicie letnim stroju.
Plan był aby w końcu odwiedzić lasek bielański. Pojechałem i zaskoczyła mnie ilość technicznych kawałków. Reszta ścieżek też przyjemna, ale jak to przy pierwszym razie eksploracja odbywała się na ślepo i dopiero buduję sobie topografie miejscówki.

 

Zabić lenia

Środa, 18 kwietnia 2012Przejechane 33.11km w terenie 0.00km

Czas 01:34h średnia 21.13km/h

Temperatura 11.0°C

 

Jakoś w ogóle nie chciało mi się wybrać na rower po powrocie z pracy, chociaż miałem to w planach od samego rana. Ostatecznie się wyciągnąłem z mieszkania, ale nie miałem pomysłu gdzie jechać. Jazda po mieście nic a nic mnie nie bawi. Oczy trzeba mieć dookoła głowy, zero jakiegoś rytmu w jeździe.

 

Z katarem, ale zawsze coś

Środa, 11 kwietnia 2012Przejechane 39.05km w terenie 0.00km

Czas 01:51h średnia 21.11km/h

Temperatura 12.0°C

 

Trochę kosztował mnie maraton w Otwocku. Nie przyzwyczajony do jazdy na maksa przy takiej zimnicy musiało mnie coś dopaść. No i dopadło przeziębienie. Przez kilka dni się obroniłem, ale swoje musiałem odpłacić w święta. Obecnie jest już lepiej, chociaż jeszcze męczy mnie katar. Jednak na tyle stabilnie by można było się wybrać na wycieczkę po mieście i przewietrzyć się po pracy.

 

Nowa pętla

Piątek, 30 marca 2012Przejechane 31.72km w terenie 0.00km

Czas 01:12h średnia 26.43km/h

Temperatura 4.0°C

 

Udało mi się dzisiaj wyjechać rowerem trochę wcześniej. Wszystko przez to, że i tak musiałem zerwać się z pracy by odwiedzić optyka. Dzięki temu wyjechałem jeszcze za dnia. Prawie jak w lato tylko coś pogoda siada przed weekendem. Coś czuję, że będzie grubo w Otwocku.
Samopoczucie: dobre.

 

Nocna pętla

Piątek, 23 marca 2012Przejechane 28.33km w terenie 0.00km

Czas 01:04h średnia 26.56km/h

Temperatura 12.0°C

 

Pierwsza w tym roku nocna pętla została zaliczona. Tak jak zazwyczaj podczas nocnych wypadów praktycznie nie wiało. Noc bezchmurna i bezksiężycowa, więc ciemnica okrutna. Za to świetnie wyglądało niebo. Dla takich widoków warto wyrwać się nocą poza miasto.
Samopoczucie: dobre.

 

Czasem słońce, czasem... zamieć śnieżna

Niedziela, 26 lutego 2012Przejechane 44.51km w terenie 0.00km

Czas 01:47h średnia 24.96km/h

Temperatura 2.0°C

 

Jest dobrze. Mianowice jest dobrze pod takim względem, że są już pierwsze oznaki wiosny. Pierwszą taką jaskółką wytęsknionej pani wiosny była jeszcze nie jaskółka, ale typowo marcowa pogoda. Dzisiaj w niecałe dwie godziny ze trzy razy zostałem złapany przez śnieżyce, że nie pamięta abym jechał w takich warunkach. A w przerwach między zamieciami ładne słońce. Tylko jeszcze ten wiatr psuł całą zabawę.

W ogóle to muszę przyznać, że przez zimę mocno zwiększyła mi się tolerancja na niskie temperatury, albo w końcu nauczyłem się odpowiednio ubierać. Jesienią przy około 2 stopniach non stop lało mi się z nosa. Teraz niemal zero.

 

Zmagania z wiatrem

Niedziela, 19 lutego 2012Przejechane 40.87km w terenie 0.00km

Czas 01:49h średnia 22.50km/h

Temperatura 3.0°C

 

Przypomniałem sobie jak to się jeździ podczas wietrznej pogody. Zimą zazwyczaj uciekam do lasu przed taką pogodą do lasu, ale dzisiaj to pewnie wszystko pływało. I tak wyszło, że lepiej bujnąć się asfaltem. Chociaż specjalnie wybrałem trasę minimalizującą negatywny wpływ wiatru to ostatnie 10 kilometrów zmasakrowało mnie. Podczas nich marzyłem tylko o czymś ciepłym i słodkim to picia.