Wpisy archiwalne w kategorii

Szybki wypad

Dystans całkowity:8733.09 km (w terenie 533.20 km; 6.11%)
Czas w ruchu:363:36
Średnia prędkość:24.02 km/h
Maksymalna prędkość:22.00 km/h
Liczba aktywności:265
Średnio na aktywność:32.96 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Pętla kontrolna

Sobota, 4 maja 2013Przejechane 29.82km w terenie 0.00km

Czas 01:08h średnia 26.31km/h

Temperatura 14.0°C

 

Krótki wypad spokojnym tempem. Praktycznie można to opisać jako rozciąganie się na rowerze z jednym czy dwoma przyśpieszeniami. Główny zamysł to jednak pomiar znanej trasy, bo miałem wątpliwości co do wskazań licznika. Wychodziło mi, że za szybko jeżdżę, ale wygląda, że pomiar zgadza się z poprzednimi.

 

Męczarnie rozjazdowe

Niedziela, 28 kwietnia 2013Przejechane 38.63km w terenie 0.00km

Czas 01:39h średnia 23.41km/h

Temperatura 12.0°C

 

Powrót na stare śmieci z nowym rowerem. Ta się ułożyło, że nie miałem okazji pojeździć canyonem po okolicach Radomia. Do dzisiaj. Założenie było takie, przejechać się jedną z moich standardowych rund i porównać czy faktycznie 29erem jeździ się szybkiej, sprawniej czy raczej to efekt placebo. Jeśli miałbym oceniać po dzisiejszej jeździe to wynik jest tragiczny dla 29era. Noga w ogóle nie podawała, okropny wiatr uprzykrzał jazdę, jechało mi się bardzo ciężko. Sprawdzian trzeba odłożyć, aż wrócę do normalnego stanu.

 

Nadal zimno

Niedziela, 24 marca 2013Przejechane 46.52km w terenie 0.00km

Czas 01:50h średnia 25.37km/h

Temperatura -1.0°C

 

Co tu pisać. Zima ma się w najlepsze i nie ma oznak, aby coś się miało w najbliższych dniach miało zmienić. Przez całą drogę towarzyszył mi zimny wiatr, rower obmarzał wodą z jezdni, na polach śnieg - mam już tego totalnie dość.

Niestety marzec trzeba spisać na straty.

 

Plan wziął w łeb

Sobota, 16 marca 2013Przejechane 41.98km w terenie 0.00km

Czas 01:41h średnia 24.94km/h

Temperatura 0.0°C

 

Jak sobie przypomnę, że w ubiegłym roku w trzeci weekend marca było prawie 20 stopni na plusie to doprawdy nie mogę ogarnąć dzisiejszych zimowych warunków. Owszem zdarza się, że w marcu pada śnieg, ale jest to zjawisko, którego efekty trwają do kilkunastu godzin. Teraz zaś mamy regularną zimę, której nie powstydziłby się styczeń. Na polach wszędzie sporo śniegu, miejscami ponawiewane zaspy, lód na drodze, a wiatr taki, że morda marznie jak przy największych mrozach.
W takich okolicznościach nie daję rady wypuścić się w dalszą wycieczkę, co by te kilka godzin spędzić na rowerze. Chyba odpuszczę przyszłotygodniowy start w Legionowie, bo po pierwsze padłbym po 40 kilometrze, a po drugie nie ma szans na sensowną trasę w terenie. No i najgorsze, nie ma warunków na ocenę jak jeździ nowy sprzęt. Chyba to mnie w tym wszystkim najbardziej denerwuje. łe

 

Co to ma być, się pytam.

Niedziela, 10 marca 2013Przejechane 22.76km w terenie 10.00km

Czas 01:38h średnia 13.93km/h

Temperatura -1.0°C

 

Nie ma w tym przesady, ale ta zima daje popalić. W poprzednim tygodniu zmieniłem opony w krossie z myślą jazd już w suchym terenie, a wczoraj z powrotem wróciłem do nobby nic'ów, bo w śniegu całkiem przyjemnie sobie radzą. No właśnie, dosypało śniegu i zrobiła się w najlepsze zima jakby to był środek stycznia.

Bardzo mi to w niesmak, bo przed Legionowem planowałem trzy weekendy ze sporą ilością kilometrów, ale w takich warunkach jak obecnie nie ma to żadnego sensu.
Potrzebna mi była dodatkowa motywacja, a ten filmik sprawdza się doskonale w zimie. Od razu naszła mnie ochota, aby pociąć kołami jeszcze padający śnieg. W bojowym nastroju wytoczyłem się z domu z planem odwiedzin puszczy, ale przy takim ciężkim śniegu zapał szybko minął. Musiał wystarczyć las kapturski. Tam też znalazły się ścieżki gdzie można było puścić się po świeżym śniegu.

 

Walka z wiatrem

Niedziela, 3 marca 2013Przejechane 43.73km w terenie 0.00km

Czas 01:53h średnia 23.22km/h

Temperatura 4.0°C

 

Wiało. Tyle można by napisać z tego wypadu, bo większych atrakcji po drodze nie było. Znowu nastała szarzyzna, a już cieszyłem się, że to może koniec tej wyjątkowo ponurej zimy. Jednak nie ma lekko i wypadało trochę pokręcić nawet jeśli warunki nie zachęcały. Właściwie to miałem jakiś tam pomysł na trasę, ale zostało to pokrzyżowane przez wiatr i wyszła tylko krzątanina po okolicy.

 

Byle do wiosny

Niedziela, 17 lutego 2013Przejechane 41.74km w terenie 0.00km

Czas 01:38h średnia 25.56km/h

Temperatura -2.0°C

 

Generalnie nie lubię jeździć w taką pogodę jak dzisiaj. Szaro-bure krajobrazy, stary i brudny śnieg nie dodaje uroków przejażdżce. Do tego leciutko popadujący śnieg, czyli ogólnie warunki zachęcające do pozostania w domu. Spojrzałem jednak na prawie ukończoną nową maszynkę i aby godnie nie niej wyglądać to warto by było coś sobą prezentować. Wszak już za 5 tygodni pierwsze ściganie.
Zebrałem wszystkie klamoty i poszedłem pojeździć.

 

Rundka po okolicy

Sobota, 9 lutego 2013Przejechane 31.52km w terenie 2.00km

Czas 01:29h średnia 21.25km/h

Temperatura -2.0°C

 

Po cichu liczyłem na brak śniegu już tej zimy, ale kolejna dostawa właśnie przybyła. Boczne drogi ładnie się zabieliły stwarzając idealną zimową nawierzchnię. Wystarczyło założyć komplet nobby nic'ów i można było ruszać na patrol po okolicy, bo nawet zwykłe miejsca stały się warte odwiedzenia.

W Milejowicach chciałem przebić się lasem do Cerekwi, ale był to średni pomysł. Zbity śnieg skutecznie uniemożliwiał jechanie i musiałem przepchnąć ten kawałek, ale nie żałuję, bo warunki były idealne na zimową przejażdżkę.

 

Standard bez entuzjazmu

Niedziela, 3 lutego 2013Przejechane 41.67km w terenie 0.00km

Czas 01:41h średnia 24.75km/h

Temperatura 1.0°C

 

Termometr pokazywał tak jakby bardziej sprzyjające warunki do rowerowania niż w poprzednią niedzielę, ale po wyjściu na zewnątrz można było nabrać co do tego pewnych wątpliwości. Generalnie wszędzie krajobraz poodwilżowy, w teren nie widziałem większego sensu się zapuszczać. A szkoda, bo chodzi już na mną przejażdżka po puszczy, chociażby na Wielką Górę.
Może się to uda za tydzień jak pogoda się utrzyma. Na razie musiało wystarczyć poturlanie się asfaltem przez okoliczne wioski.

 

Zima na 100 procent

Niedziela, 27 stycznia 2013Przejechane 29.43km w terenie 0.00km

Czas 01:28h średnia 20.07km/h

Temperatura -7.0°C

 

Rano jak zwykle: iść czy nie iść na rower? Z jednej strony termometr odstrasza wskazaniem, z drugiej własna ambicja. Przecież jeździłem przy większym mrozie, przeżyłem. Czyżbym już tak zdziadział, że byle mrozek mnie powstrzyma? Co to to nie - idę.
Nie żałowałem decyzji. Z wiatrem jechało się całkiem komfortowo. Nie było ślisko, ponieważ na drogach samochody wyjeździły ślady do asfaltu. Gorzej było pod wiatr, bo co chwilę sprawdzałem czy nos jest jeszcze na swoim miejscu. Na szczęście nie zgubiłem go po drodze, ale następnym razem nie będę ryzykował. Muszę rozejrzeć się na jakąś kominiarką.