Trochę z celem, trochę bez celu
Po dniu przerwy i doprowadzeniu roweru do stanu, w którym można go używać bez obaw o jego dalszą przyszłość wyszedłem po pracy trochę pokręcić. A że miałem sprawę do załatwienia na Targówku to i częściowo celu przejażdżki nie trzeba było szukać. Nie byłbym sobą jakbym wybrał najprostszą trasą, ale tak już jest jak wychodzi się pojeździć na rowerze, a nie dojechać gdzieś na rowerze.
Kategoria Asfalt, W nocy Komentarze 0