Plan wziął w łeb
Jak sobie przypomnę, że w ubiegłym roku w trzeci weekend marca było prawie 20 stopni na plusie to doprawdy nie mogę ogarnąć dzisiejszych zimowych warunków. Owszem zdarza się, że w marcu pada śnieg, ale jest to zjawisko, którego efekty trwają do kilkunastu godzin. Teraz zaś mamy regularną zimę, której nie powstydziłby się styczeń. Na polach wszędzie sporo śniegu, miejscami ponawiewane zaspy, lód na drodze, a wiatr taki, że morda marznie jak przy największych mrozach.
W takich okolicznościach nie daję rady wypuścić się w dalszą wycieczkę, co by te kilka godzin spędzić na rowerze. Chyba odpuszczę przyszłotygodniowy start w Legionowie, bo po pierwsze padłbym po 40 kilometrze, a po drugie nie ma szans na sensowną trasę w terenie. No i najgorsze, nie ma warunków na ocenę jak jeździ nowy sprzęt. Chyba to mnie w tym wszystkim najbardziej denerwuje. łe
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0