Standard bez entuzjazmu
Termometr pokazywał tak jakby bardziej sprzyjające warunki do rowerowania niż w poprzednią niedzielę, ale po wyjściu na zewnątrz można było nabrać co do tego pewnych wątpliwości. Generalnie wszędzie krajobraz poodwilżowy, w teren nie widziałem większego sensu się zapuszczać. A szkoda, bo chodzi już na mną przejażdżka po puszczy, chociażby na Wielką Górę.
Może się to uda za tydzień jak pogoda się utrzyma. Na razie musiało wystarczyć poturlanie się asfaltem przez okoliczne wioski.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0