Zima na 100 procent
Rano jak zwykle: iść czy nie iść na rower? Z jednej strony termometr odstrasza wskazaniem, z drugiej własna ambicja. Przecież jeździłem przy większym mrozie, przeżyłem. Czyżbym już tak zdziadział, że byle mrozek mnie powstrzyma? Co to to nie - idę.
Nie żałowałem decyzji. Z wiatrem jechało się całkiem komfortowo. Nie było ślisko, ponieważ na drogach samochody wyjeździły ślady do asfaltu. Gorzej było pod wiatr, bo co chwilę sprawdzałem czy nos jest jeszcze na swoim miejscu. Na szczęście nie zgubiłem go po drodze, ale następnym razem nie będę ryzykował. Muszę rozejrzeć się na jakąś kominiarką.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0