Nieuniknione
Przyszedł grudzień, powietrze szczypie w twarz. Wszystko to znak, że tuż za rogiem szai się zima i nieuniknione zmagania bikera z tą złośliwą panią. Najchętniej zapadłbym w sen zimowy z budzikiem ustawionym gdzieś na koniec marca. Niestety nie da się i trzeba jakoś przetrwać do wiosny.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0