Dzień jak co dzień, ale wyjątkowy
Ostatnio dopadło mnie jakieś przeziębienie i odpuściłem sobie rower. Mogłem porobić coś innego. Dzisiaj w końcu się zebrałem i coś tam pokręciłem, ale nie za dużo, bo jednak nie wróciłem w pełni do normy, nie ta pora roku na dłuższe wypady, nie miałem wiele czasu. Dzień krótki, a mnie w domu zatrzymała jeszcze taka sprawa:
Widać Święty Mikołaj trochę się pomylił w datach, ale nie będę się już skarżył... :)
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 5