Miało być inaczej
Miałem się wybrać na małe ściganko na Południu, ale wczoraj pokrzywiona tarcza popsuła mi humor. Podjechałem, więc tylko z zamiarem poobserwowania i ewentualnego porobienia fotek. Jednak dobre chęci to za mało na moją niedzielno-porankową niemoc, bo gdy dotarłem to akurat załapałem się na finish. Z planów fotograficznych wyszło wielkie nic.
Żeby nie zmarnować do końca dnia przejechałem się trasą przez Kowalę, Orońsko, Golędzin, ale uczucie niespełnienia pozostało.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 0