Za gorąco, za wietrznie
Upał nie odpuszcza a mnie przez to dopada coraz większy leń. Wiedziałem, że dzisiaj jestem ograniczony czasowo to jednak po śniadaniu musiałem zlegnąć przed telewizorem. Dopiero po godzinie nabrałem ochoty na rower. W zamyśle był ambitny plan szybkiego dostania się do Iłży na wzgórze zamkowe i kilka podjazdów pod basztę, ale ostry południowy wiatr skasował ten pomysł. Zamiast tego potoczyłem się nad zalew w Domaniowie. Tam o dziwo jakoś mało ludzi było. Za gorąco, a może pora obiadowa była...
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 0