Mocniej
Plan na ten dzień był, aby przycisnąć już mocniej niż dotychczas. Miałem obawy czy to się uda, bo trochę wiało, a jazda pod wiatr mnie demotywuje jak chyba każdego. Na szczęście dobrze trafiłem z trasą. Na początek mocno pod wiatr, za to reszta już bez przeszkadzających podmuchów, a nawet z pomagającymi. W ostateczności wyszło coś takiego:
Muszę już powoli składać rower w konfiguracji przygotowanej na lato. Przez jesień i zimę dobiłem stary napęd. Z blatu na płaskim nie idzie rozpędzić się po 40kmh. Zębatki i łańcuch odmawiają współpracy. Nie lepiej jest ze starym kołem z tyłu. Ma bicie ponad centymetrowe.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 0