Zwiedzanie najbliższych lasków
Pogoda była taka, że nie chciało się mi się nawet nosa z domu wystawiać. Szaro, pochmurno i zimno. Zboczenie jednak wzięło górę i postanowiłem chociaż trochę pojeździć. Najpierw trzeba było założyć górę ciuchów plus śmieszne dodatki w postaci ocieplaczy na buty, ciepłych rękawiczek i czapki. Tak opatulony pokręciłem się po lesie kapturskim, a potem po lasku janiszewskim. Tutaj ku rozczarowaniu stwierdziłem, że nasyp po starej strzelnicy przestał się na razie nadawać do ćwiczenia zjazdów. Ktoś go przerobił na potrzeby bardziej ekstremalnego rowerowania. Poza tym za dużo piachu, miałem założone kendy sbe i to mocno nabite, więc ze zjeżdżania wyszło wielkie nic.
Kategoria Szybki wypad, Terenowo Komentarze 0