Powiew zimy
Chociaż przez okno warunki za zewnątrz wydawały się świetne do jazdy, to jednak musiałem wyciągnąć z szafki najcieplejsze ubranie jakie mam na rower. Mimo tego wiatr nadal mi dokuczał, ale to się może wkrótce zmieni...
Trasa jaką się przejechałem to moja pętla rozszerzona z pewnymi modyfikacjami, czyli standardowo do Kozinek, Milejowic, Cerekwi, Golędzina, potem Zakrzew, Gustawów, Dąbrówka, Taczów i przez Kozinki z powrotem do Radomia. Droga w całości wiedzie pośród pól, więc wiatr nastręczał trudności, tym bardziej, że cholernie zimny, ale o tym już pisałem. Dodatkowo sprawdziłem dzisiaj jak wszystko działa w rowerze po wczorajszej dłubaninie mającej na celu przystosowanie sprzętu do zimy. Nie jest dobrze i bez większych wkładów kasy się nie obejdzie. Byle do wiosny.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 1