Relaks popracowy
Miałem wcześniej wrócić z pracy, aby wyjść na rower jeszcze za dnia, ale zawsze w takich sytuacjach coś wyskoczy pilnego do zrobienia między 16 a 17 i lipa z normalnego powrotu do domu. Jak już wróciłem to był już zmierzch, a to najgorsze warunki do jazdy, bo dużo ludzi, duży ruch, gówniana widoczność. Poczekałem do tej godziny 20 i wtedy po ludzku mogłem pójść na rower. Trochę krótko, ale zapomniałem ostatnio naładować akumulatorki w lampce, a nie chciałbym zostać batmanem.
Kategoria W nocy, Szybki wypad, Asfalt Komentarze 0