Runda przez puszczę

Sobota, 3 września 2011Przejechane 100.19km w terenie 65.00km

Czas 04:25h średnia 22.68km/h

Temperatura 20.0°C

 

Dawno jakoś nie byłem w puszczy, tzn. od ponad miesiąca. Wypadało odwiedzić swoje śmieci być może ostatni raz w tym roku w letnich warunkach. Udało mi się wygospodarować trochę czasu, a nawet więcej, dlatego musiałem zaliczyć iście królewską traskę przez puszczę kozienicką. Królewską, bo częściowo traktem królewski (czerwony szlak) i do Królewskich Źródeł z przejazdem przez wszystkie atrakcje po drodze, czyli Wielką Górę, Górki Miłosne, Mysie Górki i na koniec jeszcze raz Wielką Górę. W sumie ładnie się złożyło i wyszła równa setka.
Cała trasa była sucha jak przysłowiowy pieprz. Trafiła się tylko jedna mała kałuża, którą spokojnie ominąłem. Z rozlewisk spotykanych w lipcu nie został nawet ślad, a jak to najwyżej pod postacią łach piachu. Zresztą piachu było dużo jak to na czerwonym szlaku.
Dopiero po zjechaniu na czarny szlak w okolicach Augustowa zrobiło się bardziej twardo. I korzeniasto. Jeden taki wystający korzeń na 60 kilometrze na Górkach Miłosnych pokarał mnie snake'iem. Dzięki temu mogłem przećwiczyć zmianę dętki podczas energicznego spaceru, bo w miejscu nie dało rady tego dokonać, a to przez atakujące ze wszystkich stron robactwo. W ostateczności na niewiele się to zdało, ponieważ i tak zostałem dokładnie cały pogryziony.

Jak na takie warunki to wymiana poszła mi dosyć szybko, ale singiel przez Miłosne trochę mi się zepsuł. Najważniejsze, że uciekłem chmarze krwiożerczych komarów. Dalszy ciąg trasy przebiegł już bez usterek. Nie było w ogóle ludzi po lesie, nie plątali się grzybiarze, spacerowicze i tym podobni. Tylko czysta przyjemność z jazdy.

 
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]