Objazd Kozienice

Niedziela, 17 lipca 2011Przejechane 84.00km w terenie 50.00km

Czas 03:46h średnia 22.30km/h

Temperatura 27.0°C

 

Dzisiaj miałem wybrać się na maraton w Klwowie, ale jak z tydzień temu zobaczyłem mapkę z trasą to odechciało mi się jechać. Cztery rundy przez pola to nie dla mnie. Dwie jeszcze bym zniósł, ale cztery ?! Jeszcze żeby chociaż w jakimś ciekawym terenie, ale z tego co pamiętam z zeszłego roku to rundy miały być po pojazdówkach do lasu, które nie przypadły mi do gustu. 80 złoty za taką w sumie nieciekawą, jednorazową zabawę to za dużo. Wolałem wybrać się za darmochę do puszczy. Przy okazji za tydzień jest Poland Bike w Kozienicach i traska biegnie po dróżkach i ścieżkach nie raz zjeżdżonych przeze mnie, więc robiłem objazd większości dystansu Max.
Zaczynam od środka, bo półmetek wypada gdzieś w okolicach Dąbrowy Kozłowskiej, jednego z punktów wjazdowych do puszczy z Radomia. Jadę prosto na Wielką Górę na singielek przez tą właściwie wydmę. Tutaj mapka od organizatora jest trochę nieprecyzyjna, bo nie wyobrażam sobie, aby ominąć przejazd grzbietem wydmy.


Dalej standardowo czerwonym szlakiem na Przejazd. Warunki panują idealne. Można powiedzieć idealny letni dzień. Jest ciepło, ale nie obezwładniająco gorąco, z lasu od czasu do czasu zawiewa chłodne powietrze, a nad wszystkim unosi się zapach trawy. Normalnie aż przypomniały mi się wakacje spędzane na wsi w dzieciństwie. Dodatkowo po ostatnich opadach wszystkie piachu na drodze są dobrze ubite nawet w miejscach gdzie zawsze jest piaskownica. Jeden kawałek jest tylko rozorany, bo leśnicy remontują drodze leśną. Wcześniej była ok, więc nie bardzo widzę sens takiego remontu, ale ok. Byle tylko nie wylali asfaltu.
Docieram do okolic Kozienic. Nie znam tam ścieżek, więc trochę pobłądziłem. W końcu jednak znalazłem czarny szlak i dalej jadę już jak po sznurku.


Czas mnie goni, więc muszę przycisnąć. Zółtym szlakiem docieram do zjazdu do leśniczówki Karpówka i dalej jadę przez Jaroszki w kierunku puszczy. Tutaj trasa generalnie prowadzi obrzeżem lasu wzdłuż czarnego szlaku. Moim zdaniem ciekawiej byłoby wjechać w głąb puszczy by dotrzeć do drogi jastrzębskiej i nią do zielonego szlaku. Szlak ten prowadzi do ośrodka edukacji ekologicznej w Jedlni tak samo jak czarny. Trasa by się nie przecięła, a byłoby więcej frajdy z jazdy po lesie.
Po dojechaniu do szosy Radom-Kozienice wjeżdżam na asfalt i jadę ile sił do domu. I tak spóźniłem się 15 minut, ale było warto zrobić rundkę.
Więcej zdjęć z mojego objazdu trasy tutaj: link

 
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]