Wieczorowo-letnia przewózka
Nareszcie udało mi się wyjść na rower w piątek przy jeszcze za dnia. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, ale można jeszcze było śmignąć bez włączonych światełek. Pognałem pod lotnisko aeroklubu w Piastowie, bo od dłuższego czasu nie byłem w tamtej okolicy.
Samopoczucie: przeciętne; pół dnia przeżywałem sensacje z brzuchem + trochę za lekko się ubrałem.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0