Pętla
Wybrałem się dość późno i powoli robiło się ciemno, ale mimo to miałem nieodparte wrażenie, że mamy raczej koniec grudnia niż wiosnę za pasem. Pochmurno, zimno, wietrznie było przez całą drogę. W połowie zaczęło także lekko kropić. W takich warunkach nie wypuszczałem się dalej, bo złapanie teraz przeziębienia byłoby mi bardzo w niesmak. Z braku pomysłów i możliwości zaliczyłem standardową pętelkę plus dodatkowo Janiszewską.
Po drodze starałem się utrzymywać wyższą niż zazwyczaj kadencję. Zauważyłem, że po zimie bardziej siłowo pcham pedały co nie pozostaje bez wpływu na moje kolana. Muszę to poprawić.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0