Do Domaniowa
Pogoda nadal dobra do jazdy, więc grzech nie skorzystać. Jak co niedziela preferuję raczej jazdę po twardym i nie brudzącym, dlatego wybrałem się asfaltem nad zalew w Domaniowie. Nie byłbym sobą gdybym się skomplikował tak prostej trasy. Za Jarosławicami skręciłem w prawo i pojechałem do Przytyka. Stamtąd dopiero pojechałem do Domaniowa.
Po drodze, mimo otwartego terenu, wiatr za bardzo nie przeszkadzał, jednak poniżej 15 stopni nie jeździ mi się już tak lekko jak w lato.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 0