Las Kabacki i okolice
Ciąg dalszy poznawania nowej okolicy. Tym razem na południe do Lasu Kabackiego na jakiś bardziej terenowy wypad. Miejsce nawet ok na pojeżdżenie rowerem, ale późnym popołudniem w lato ludzi jest tam zatrzęsienie. Dzieci na rowerkach, spacerowicze na rowerach, spacerowicze pieszo, biegacze, psy, matki z wózkami, niewyżyci maratończycy. Nie ma mowy o jakimś konkretniejszym pojeżdżeniu. Trzeba uważać, żeby kogoś nie rozjechać i żeby samemu nie zostać rozjechanym. Po paru kilometrach miałem już dość tego tłoku i potoczyłem się asfaltami przez Konstancin, Powsin.
Potem powrót do Kabackiego i z powrotem na ścieżki rowerowe. Muszę napisać, że w porównaniu do Radomia to tutaj ścieżki rowerowe są zapchane. Nie ma tak, że się jedzie swoim tempem. Jedzie się tak, jak jedzie rowerzysta przed tobą. Ścieżka wąska, z naprzeciwka co chwila ktoś się pojawia, nie ma wyprzedzania.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 0