Rozpoznanie nowej okolicy
Poturlałem się trochę po ścieżkach i chodnikach. Główny plan wypadu to znaleźć w miarę dogodny dojazd do pracy rowerem. Poszukiwania na razie trwają.
Z innych wydarzeń to raz zostałem otrąbiony i snake'a z tyłu złapany na krawężniku - efekt szybkiego składania rower i za małego ciśnienia w oponie. Dobrze, że miałem zapasową dętkę.
Ogólnie odniosłem wrażenie, że chyba chyba zapominałem jak się jeździ po mieście. Tyle niespodzianek czeka w bocznych wyjazdach, uliczkach, że trzeba się skupić jak podczas zjazdu. I jeszcze ci batmani, również rowerzyści, na ścieżkach. To, że oni mnie widzą nie znaczy że ja ich widzę.
Kategoria Asfalt, W nocy Komentarze 0