Na około do Domaniowa
Dzisiaj kryterium wyboru trasy było takie, żeby się nie ubrudzić. Po wczorajszym czyszczeniu, smarowaniu, praniu butów i plecaka nie miałem ochoty na powtórkę. Miałem ochotę na 80km, trochę na dużo jak na kurs do Domianiowa, ale przed wyjściem wpadł mi do głowy pomysł jak zmodyfikować trasę. Przy okazji przejechać odcinek, który ostatnio jechałem na jesień.
Jadąc do Orońska zagaduje mnie gość na szosie:
- Dotąd jedziesz? (wiadomo, standardowe pytanie)
- Do Domaniowa.
- Do Domaniowa? To nie w tą stronę!
Trochę minęło zanim wyjaśniłem mój plan.
Dzisiaj lato w pełni, bez dokuczliwych upałów, słoneczne, w szumiącymi trawami po drodze. Takie jakie lubię.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 1