Po Puszczy Kozienickiej

Niedziela, 30 maja 2010Przejechane 84.76km w terenie 43.50km

Czas 03:45h średnia 22.60km/h

Temperatura 22.0°C

 

Zmieniłem dzisiaj kierunek, ponieważ poprzednich kilka wypadów było mniej więcej po tych samych dojazdówkach. Trochę mi się już opatrzyły i potrzebowałem urozmaicenia. Zdecydowałem poturlać się przez puszczę traktem królewskim (czerwony szlak).
Zacząłem niedaleko Kozłowa. Ostatni raz jechałem ten odcinek szlaku zeszłą wiosna i pamiętam, że była to ciężka przeprawa. Droga była bardzo zapiaszczona i zryta przez wycinkę. Natomiast teraz jest już ok. Droga była ubita przez ostatnie opady z niewielką ilością piachu. Na dodatek chyba zostało odnowione oznakowanie szlaku do okolic miejscowości Stoki. Znaki są wyraźne i jechało się jak po sznurku.

Dalej pojechałem do Przejazdu i Augustowa. Do Pionek dojechałem szybką leśną drogą i miałem wracać przez Jaroszki na Wielką Górę. Jednak skusiły mnie Mysie Górki i przez Adolfin pojechałem do Siczek. Oczywiście nie odpuściłem Wielkiej Góry i po przekroczeniu trasy kozienickiej zielonym pojechałem w tamtym kierunku.
W międzyczasie na ścieżkach pojawili się wracający uczestnicy Jazdy z miasta, co omal nie skończyło się wpadnięciem na jednego z nich. Rozumiem, że można się zmęczyć i wtedy trzeba odpocząć, ale nie grupowo na środku za niewidocznym zakrętem. Jest tam kawałek szybkiej dróżki, krętej, ubita ziemia z lekkim spadkiem, zarośnięta po bokach. Przycisnąłem na nim i na jednym z zakrętów taka blokada. W ogóle to dzisiaj jakiegoś takiego power'a miałem.

 
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa laprz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]