Lipa
Dzisiaj miałem stać na starcie Mazovii w Radomiu. Niestety rozchorowałem się. W takich warunkach jakie panowały na trasie (zapewne błoto po całonocnych opadach, deszcz przez cały maraton, zimno i wiatr) tylko pogorszyłbym ten stan, a czeka mnie pracowity tydzień. Z ciężkim sercem, ale zrezygnowałem. Jestem na siebie wkurzony jak cholera.
Kategoria Maraton Komentarze 0