Rekonesans
Pojechałem sprawdzić jakie warunki są na trasie przed maratonem. Objechałem tylko początkowe kilometry do zalewu w Siczkach, na których spodziewałem się największego błota. W kilku miejscach było błoto, ale nic strasznego. Zastanowiła mnie trasa wyznaczona przez przejazd kolejowy w Rajcu. W tym miejscu trzeba będzie liczyć na szczęście.
Na tym odcinku, który przejechałem trasa nie pokrywa się z mapą, ale dzięki temu jest ciekawej. Jak na razie było dobrze oznakowane, mimo nieznanych mi miejsc trudno było zabłądzić.
Nad zalewem w Siczkach znalazłem kilkadziesiąt kartek ze strzałkami do znakowania. Leżały rzucone w trawę, więc pewnie ktoś zgubił je podczas znakowania. Zaniosłem je później do biura zawodów.
Kategoria Na popołudnie Komentarze 0