Na stary most w Osuchowie
Wybierając się na dzisiejszy wyjazd miałem nie zastanawiałem się czy nie dopadnie mnie znów deszcz. Rano pogoda nie zapowiadała się ciekawie, ale jak tylko wyruszyłem zaczęło się poprawiać. Początkowo jeszcze nie tak ciepło, bo miejscami i 15 stopni było, ale słoneczko świeciło i było coraz lepiej.
Wypad do Wyśmierzyc i jeszcze kawałek dalej miał na celu sprawdzić przejezdność mojej ścieżki do tej miejscowości. Ostatnio w całości przejechałem nią w sierpniu zeszłego roku, a jeszcze miesiąc temu odcinki blisko Radomia były nie do przejechania ze względu na zalane łąki. Dzisiaj już się udało mi przejechać całość jednak miejscami błoto było masakryczne. Z resztą po opadach z kilku poprzednich dni większość części terenowej to jazda po błocie.
Na półmetku w Wyśmierzycach smaruje skrzypiący łańcuch, zdejmuje getry i bluzę i pierwszy raz w tym roku "na krótko" wsiadam na rower. Pogoda zrobiła się wyśmienita. Słaby wiaterek nie przeszkadzał, w porywach na otwartej przestrzeni było aż 26 stopni. W takich idealnych warunkach noga sama podaje.
PS. Dla przypomnienia, z poprzednich wizyt w tym miejscu, tak oto wygląda most nad Pilicą w Osuchowie.
Kategoria Na popołudnie, Terenowo Komentarze 0