Wielka Sobota
Prawie standard, bo znów przejechałem się nad zalew w Domaniowie. Dojazd do Golędzina był trochę inny niż zazwyczaj, mianowicie przez Zakrzew, Gustawów. Na zaporze panowie policjanci postanowili chyba dotrwać od końca dnia w miłych okolicznościach. Ustawili się na środku, widać ich było z daleka, ruch żaden. Ale nie dziwię się im, bo widok był ładny.
Wracałem przez Przytyk i Suków. Droga do Sukowa rozkopana, pewnie położony zostanie nowy asfalt.
Ogólnie przejeżdżając przez te wszystkie miejscowości czuć już było świąteczną atmosferę. Nawet przyroda dostosowała się leniwego popołudnia. Dojeżdżając do mojej ulubionej kładki nad Radomką minąłem kilka boćków godnie chodzących po zalanej łące. Niestety dalej nie była już przejezdna i musiałem się wrócić do innej kładki, ale warto było odwiedzić to miejsce.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 1