Poproszę o taką pogodę do wiosny
Udało mi się zebrać trochę wcześniej niż zazwyczaj w niedzielę. Gdy wyjeżdżałem było trochę zachmurzone, ale z czasem wyjrzało słońce i już do końca mojej jazdy ładnie świeciło.
Trasa to nic nowego, bo jakoś nie mam ochoty na eksperymenty w tym temacie przy takiej temperaturze. Czas na to przyjdzie wraz z wiosną. Tak więc było przez Cerekiew, Golędzin, Jarosławice do Przytyka. Tu przejeżdżając akurat ludzie wysypali się z kościoła. Przy okazji przejechał bym pewną panią. To że nie słychać blachosmroda nie znaczy że można włazić na jezdnie bez oglądania się.
Dalej do Sukowa z przyjemnym wiatrem w plecy. Za Sukowem na chwilę się zatrzymałem, żeby wciągnąć picie z plecaka.
Potem dalej asfaltem do szutrówki prowadzącej do kładki na Radomce. Po drodze mija się mały cmentarzyk na jednej z górek.
Po przejściu przez kładkę łąką dojechałem do osady Sosnowica a następnie do Gustawowa. Stamtąd już standardowy powrót do Radomia. Tym razem z wmordewindem.
Kategoria Asfalt, Na popołudnie Komentarze 1