Po mieście
Szaro, mokro, ciepło też nie było. Takie tam wyjście na rower na poprawę humoru, żeby się trochę poruszać. Pojechałem nad zalew na Borkach, ale po jednym kółku nie miałem ochoty na więcej. Dużo ludzi z psami się kręciło. Wybrałem się dalej Bulwarową, Wośnicką pod seminarium i wróciłem Suchą znów nad zalew. Potem wzdłuż siódemki do Folwarcznej na Kaputrze i powrót do domu.
Kategoria Szybki wypad Komentarze 0