Wieczorem we mgle
To był taki szybki wyskok, żeby odstresować się po tygodniu pracy. Pomimo, że podobno rano padało nie było jakoś strasznie mokro. Już wychodząc z pracy miałem ochotę na małą przejażdżkę we mgle. Może to dziwne, ale lubię jak jest mgliście. Poza tym trzeba było także odkurzyć światełka, bo już dawno nie były używane.
Sama trasa to nic specjalnego: nad zalew na borkach, trzy razy dookoła, potem wzdłuż siódemki i powrót do domu.
Kategoria Szybki wypad, W nocy Komentarze 2