Test pewnej teorii, że na małym
Test pewnej teorii, że na małym kacu można osiągnąć lepszy wynik niż przy normalnie funkcjonującym organizmie. Doskonałe warunki pogodowe jak na listopad zdecydowanie zachęcały do wyjścia na rower. U mnie termometr w słońcu pokazywał 20 stopni. Pomimo nie najlepszego samopoczucia przedpołudniem, przejechałem się moją standardową trasą pomiarową. Oto ona: Radom Wacyn - Janiszew - Dąbrówka Nagórna - Kozinki - Taczów - Gulin - Kolonia Piaski - Dąbrówka Podłężna - Stara Wieś - Dąbrówka Nagórna - Janiszew - Radom Wacyn.
Jechałem ma maksa od początku, po paru kilometrach serce wali jak szalone, aż odczuwam ból. Potem wraca do normy.
Wynik wynik testu wyszedł średni, spodziewałem się więcej. Można to częściowo zwalić na rozregulowaną przerzutkę z tyłu, która jeszcze tak źle nie działała i jeszcze tak trzeszczała, że normalnie wstyd. Jeśli będzie podobna pogoda za tydzień test powtórze, aby można było porównać.
Ogólnie: kurcze, żeby taka pogoda była do końca miesiąca.
Kategoria Asfalt, Szybki wypad Komentarze 1